Info

avatar Bloga rowernego prowadzi Mistrzunio Winq ze Stare Miasto Poznań City. Natrzaskało się 25625.47 kilosków w tym 1930.15 po wertepach i generalnie w terenie. Śmigam ze średnią prędkością 23.18 km/h Jak ktoś myśli, że się chwalę to ma ZONKA ;-)
Więcej o Winq'u Wspaniałym ;-).


Winq gg: 1174476

Teraz jestem:



Mój Wyścig - Lecavalier design



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Winq.bikestats.pl

Wysoko było ;)

    Graniczni - 801 m.n.p.m
    Przełęcz Srebrna - 586 m.n.p.m
    Twierdza Srebrna Góra - 690 m.n.p.m
    Boruvkova Hora - 900 m.n.p.m
    Wielka Sowa - 1014,8 m.n.p.m
Dane wyjazdu:
63.52 km 15.00 km teren
02:47 h 22.82 km/h
Max prędkość:50.00 km/h
Temperatura:
HR max:195 ( 95%)
HR avg:140 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2331 (kcal)

A pod koniec Alleluja ;-p

Wtorek, 12 maja 2009 · dodano: 13.05.2009 | Komentarze 0

Dzień przedni na rowerek.
Słoneczko grzało, zatem w drogę.
Pierwszy cel to Ryba.
Spodenki się wykańczają a i koszulka z długim rękawem by się przydała, zatem trza się było zorientować.
Tam czekał już na mnie Jarek i co niespodziewane Marcin który zadeklarował nawet chęć jazdy z nami.
Od Ryby do Jarka, bo musiał się przebrać.
Na miejscu wykonałem telefon do Rafalskiego. Ku mojej uciesze też chciał z nami pojeździć. Teraz tylko szybko szybko bo miejsce spotkania umówione a lepiej by nie czekał.
Umówiliśmy się na Morasku przy kościele.

Io na Górze Moraskiej © kaneda


Wypadzik z kumplami 001 © kaneda


Kolejny cel nieco po Górze Moraskiej i kierunek poligon, gdzie też było terenowo.

Ja na podjeździe
Winq na podjezdzie © drogbas


Teraz w górę pną się Marcin i Jarek
Marcin w rynnie © drogbas

podjazd © drogbas


Wypadzik z kumplami 002 © kaneda


Ale nie mogło też być za poważnie.
Dlatego trochę śmichów i chichów dostarczyła nam eksploracja ruin kościoła znajdujących się na terenie poligonu. A najwięcej wspinaczka i pobyt na dzwonnicy ;-p

Andrzej na dole © drogbas


Jarko w górze ;-p © kaneda


Schowaj ten jezor © drogbas


W riunach © drogbas


W czasie dalszego śmigania do ekipy dołączył jeszcze jeden napierator. W takim sporym gronie już dawno nie śmigałem. Szczególnie w tak sporym gronie góralowców.
Grzało się po asfalcie aż się niemal zwijał za nami ;-p
Droga powrotna była nam dobrze znana.
Szosówkami zawsze tak wracamy.
Chwilę za Radojewem jechałem już tylko z Rafciem, prędkość jednak nadal mieliśmy więcej niż zadowalającą.
W domciu po raz pierwszy od dawna odczułem lekki ból w nogach.
Podsumowując...
Godnie było ;)
Kategoria Góral, Foto



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa konag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]