Winqu

LiveSTRONG

Info

Bloga rowernego prowadzi Mistrzunio Winq ze Stare Miasto Poznań City. Natrzaskało się 25625.47 kilosków w tym 1930.15 po wertepach i generalnie w terenie. Śmigam ze średnią prędkością 23.18 km/h Jak ktoś myśli, że się chwalę to ma ZONKA ;-)
Więcej o Winq'u Wspaniałym ;-).

Winq gg: 1174476

Teraz jestem:

Mój Wyścig - Lecavalier design

Odwiedzam też

czarnaMAMBA Dotka Beatka Agulek Kosma100 Tatanka Światełko Karotti Zabel SebekFireman KitaXC Galen Vanhelsing

Wykres roczny

Archiwum bloga

Wysoko było ;)

Graniczni - 801 m.n.p.m

Przełęcz Srebrna - 586 m.n.p.m

Twierdza Srebrna Góra - 690 m.n.p.m

Boruvkova Hora - 900 m.n.p.m

Wielka Sowa - 1014,8 m.n.p.m

Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:	2736.26 km (w terenie 622.65 km; 22.76%)
Czas w ruchu:	130:20
Średnia prędkość:	21.16 km/h
Maksymalna prędkość:	67.32 km/h
Suma podjazdów:	1772 m
Maks. tętno maksymalne:	210 (102 %)
Maks. tętno średnie:	189 (92 %)
Suma kalorii:	58210 kcal
Liczba aktywności:	51
Średnio na aktywność:	54.73 km i 2h 36m
Więcej statystyk

Dane wyjazdu:

52.04 km 0.00 km teren

02:15 h 23.13 km/h

Max prędkość:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: (kcal)

Rower:

Poważniejsze przetarcie

Środa, 14 marca 2007 · dodano: 14.03.2007 | Komentarze 0

Poważniejsze przetarcie. Z przymusu musiałem wstawić ten wpis w dniu wcześniejszym. Gdy ma się dwa rowery nie jest łatwo wpisywać danych. Wypowiedzi to pikuś, ale sami wiecie. Marzec, więc było chłodno, ale mimo wszystko dość przyjemnie. Tak sobie wyjechać nareszcie na powietrzu. W domu na trenażerze nie jeździłem więc to były jedne z pierwszych kilometrów w tym roku

Na poligonie

Kategoria Szosóweczka, Foto

Dane wyjazdu:

145.54 km 70.00 km teren

07:45 h 18.78 km/h

Max prędkość:49.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: (kcal)

Rower:

Wypad trasą pierścienia dookoła Poznania

Sobota, 23 września 2006 · dodano: 20.03.2009 | Komentarze 0

Jak można się domyślić nie przejechaliśmy całej trasy.
Trochę zbyt późny start, przygody w drodze i tak jakoś się złożyło.
Ale co tam. Sama jazda w towarzystwie Rafała była całkiem przyjemna. I sam fakt, że część zrobiliśmy.
Rozpoczynaliśmy w okolicach Kiekrza. Tam też robione były pierwsze z zamieszczonych fotek.
Bezdroża, piaszczyste drogi przez las, przedzieranie się przez WPN i błądzenie w okolicach Mosiny.
Pod koniec lekka panika przy zapadającym zmroku. A to z powodu braku porządnego oświetlenia, no i lokalizacji - jechaliśmy przez las i nie byliśmy pewni tej drogi.
Ostatecznie szczęśliwie dotarło się do domu.
Fajny wypad i fajna przygoda ;D