Info

avatar Bloga rowernego prowadzi Mistrzunio Winq ze Stare Miasto Poznań City. Natrzaskało się 25625.47 kilosków w tym 1930.15 po wertepach i generalnie w terenie. Śmigam ze średnią prędkością 23.18 km/h Jak ktoś myśli, że się chwalę to ma ZONKA ;-)
Więcej o Winq'u Wspaniałym ;-).


Winq gg: 1174476

Teraz jestem:



Mój Wyścig - Lecavalier design



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Winq.bikestats.pl

Wysoko było ;)

    Graniczni - 801 m.n.p.m
    Przełęcz Srebrna - 586 m.n.p.m
    Twierdza Srebrna Góra - 690 m.n.p.m
    Boruvkova Hora - 900 m.n.p.m
    Wielka Sowa - 1014,8 m.n.p.m
Dane wyjazdu:
94.48 km 2.00 km teren
04:13 h 22.41 km/h
Max prędkość:58.56 km/h
Temperatura:
HR max:198 ( 97%)
HR avg:137 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3563 (kcal)

Wgramoliłem się na Osową

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · dodano: 31.08.2009 | Komentarze 0

Generalnie celem była sama Mosina.
Miałem w planie jazdę no i odwiedziny u znajomej.
Jechało się przyjemnie. Tablicę "Mosina" mijałem już po 62 minutach od wyjazdu spod domu.
Na miejscu okazało się, że ze spotkania nici. No i co tu robić.
Na szczęście sytuację uratował Andrew. Napisał czy planuję śmigać, no to dzwonię i mówię, że już śmigam i gdzie jestem.
Stwierdził, że planował właśnie gramolić się na Pożegowo i Osową, zatem wiadomo było jaki dalszy plan.
By nie czekać w miejscu ruszyłem mu na spotkanie.
Po drodze przy przejeździe kolejowym dojechałem do bikerki. Przez pewien czas miałem fajne widoki, bo jechałem za nią. Nie ma to jak dziewczyna na rowerze.
Po zjechaniu ze ścieżki rowerowej mówię "koniec dobrego, nie będę się przecież jak cienias wiózł dziewczynie na kole". Wyskoczyłem do przodu, siadła mi na kole, a gdy odbijałem kawałek za mostem na Warcie w lewo, podziękowała ładnie za podciągnięcie. Miła sprawa, po raz pierwszy się spotkałem z czymś takim.
Z Andrew zjechaliśy się kawałek za Rogalinkiem. Nawrotka i ponownie do Mosiny.
Wpierw Pożegowo, dalej Osowa. Chwila wglądu na jeziorko i do chaty.
Powrót nie obył się bez przygód. Już w Poznaniu, dzięki zajebiaszczej jakości ścieżek rowerowych musiałem zmieniać dętkę. Na Dębinie, zaraz za wiaduktem na autostradzie koło wpadło mi między płyty chodnikowe. Jest tam taki odcinek gdzie ścieżka jest zniszczona, pewnie przez rozmycie, czy jakoś. Snejk bankowy i opona lekko uszkodzona.
Po załatwieniu sprawy skierowaliśmy się w kierunku Rataj i następnie jeszcze 2 razy okrążyliśmy Maltę nim ostatecznie daliśmy do domów.
Przyjemny wypad i zacny przebieg ;)
Kategoria Góral



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa esukc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]